Folwark Miodobytek
– Łomnica , Prawdopodobnie sam środek Europy.
I wszystko zaczęło się od pszczół...
Szukaliśmy dla nich miejsca, żeby mogły spokojnie i w harmonii z otoczeniem budować swoje rodziny. Z dala od zgiełku wielkich miast i nadgorliwych farmerów biegających po okolicy z wszelkiej maści opryskami na tzw. „lepsze plony”. W naszym Folwarku czas się zatrzymał. Poddaliśmy się odwiecznej magii pór roku, temu najpiękniejszemu ze wszystkich kalendarzy. Żeby więc naszym pszczołom nie było smutno, folwark - który im przecież zawdzięcza swoją nazwę- gości coraz więcej spragnionych powrotu do natury mieszkańców i odwiedzających. Schowani wśród nadnoteckich lasów i jezior, odkrywamy i budujemy miejsce, które przez dekady stało w zapomnieniu jakby dotknięte czarodziejską różdżką historii. Przed laty, przecinająca wzgórza rzeka Łomnica - oddzielała też dwa światy skłóconych na śmierć braci Busche. Ich konkurujące ze sobą gospodarstwa rosły w siłę, a młyny napędzane rwącym nurtem Łomnicy mieliły mąkę, by ją potem wysłać w świat. A świat miał wówczas wiele spraw na głowie. Skłóconym braciom i okolicznym mieszkańcom nie przyszło do głowy, że szalony Austriak z Monachium bezprecedensowo omota i wyprowadzi na manowce niemal cały naród niemiecki. W konsekwencji po niespełna kilku latach ten nadnotecki raj stał się świadkiem przemarszu wojsk – i tych najeżdżających i tych oswobadzających. Problemy zwaśnionych braci okazały się śmieszne i mało ważne wobec zawieruchy jaka spotkała te ziemie. Nowi przybysze, upewniwszy się, że ze starego świata zostało już niewiele - popatrzyli i pomyśleli – “Uwidim,posmotrim…." I tak mijały dekady. Wzgórza nad rzeką Łomnica gościły najpierw szabrowników, potem osadników z pieśnią na ustach głoszącą zachwyt nad “planową gospodarką”, aż w końcu przybyły tu nasze pszczoły, a za nimi - my.